wtorek, 3 lipca 2012

Rozdział 28

[Zayn]

No i proszę. Jak zwykle potrafiłem wszystko spieprzyć. Byłem zły na Scarlett o to, że nie poszła ze mną na imprezę. Ale z drugiej strony ona miała własne życie. I skoro była zawalona robotą, to nie powinienem tak na nią naciskać. Wysłałem jej 3 smsy z przeprosinami, ale na nie nie odpisała. Poszedłem do łazienki żeby przyszykować się do wyjścia. W końcu się ubrałem i zszedłem na dół. W salonie zastałem Harrego, Ashley i Liama. 
-A gdzie zgubiłeś Scarlett? - spytała Ashley z uśmiechem.
-Nie może iść - bąknąłem - ma naukę i przygotowania do jakiegoś balu czy coś.
-Więc nie idzie dzisiaj? - Ashley zrobiła zdziwioną minę - nie sądziłam, że może przepuścić taką imprezę. Przecież to niedorzeczne.
-Mi to mówisz? - usiadłem obok nich na kanapie - tak jakby się pokłóciliśmy. 
-W sumie to do niej podobne. Nauka zawsze była dla niej najważniejsza. Ta ciągła walka o oceny. Nie przejmuj się, przecież to nie koniec świata. Będzie cała masa innych imprez. 
-Ta.. - mruknąłem. 
Po chwili po schodach zszedł Niall rozmawiając z kimś przez telefon. 
-...to świetnie!.. tak, do zobaczenia. 
Rozłączył się, schował telefon do kieszeni i wyszczerzył zęby w uśmiechu. 
-A ty co taki szczęśliwy? - zapytał go Liam. 
-A.. no wiecie.. 
-Czyżby nasz cudowny Niall się umówił? - spytała Ashley z chytrym uśmieszkiem. 
-No cóż.. - chłopak lekko się zarumienił.
-I wiesz co? Nie zdziwiłabym się, gdyby twoją wybranką była pewna blondynka, z którą tak zawzięcie rozmawiałeś po koncercie..
Wszyscy zrobiliśmy głośne "uuu". Razem z Harrym i Liamem zaczęliśmy skakać po pokoju i krzyczeć "Niall się zakochał! Niall się zakochał!" doprowadzając go tym samym do szału. 
-Oj, skończcie już - mruknął i usiadł obok Ashley.
Po chwili dołączył do nas też Louis i gdyby nie dzwonek do drzwi , nie przestalibyśmy jeszcze przez długi czas. W progu pojawił się nasz menadżer i musieliśmy wychodzić. Po drodze zabraliśmy wybrankę Nialla - niejaką Destiny Howk. Okazała się naprawdę bardzo fajna i była naszą wielką fanką. Od razu znaleźliśmy z nią wspólny język. W końcu dotarliśmy na miejsce. Wywiad rozpoczął się pół godziny później. Niektóre pytania naprawdę wprawiały nas w zakłopotanie, ale staraliśmy się odpowiadać na nie zgodnie z prawdą. Po ostatnim pytaniu zrobiliśmy kilka zdjęć z fanami i udaliśmy się do hotelu Brown's Hotel na wielką imprezę. Jak się okazało, naprawdę było tam wiele sław. Widzieliśmy między innymi Justina Biebera, Jennifer Lopez, The Wanted, Ushera, Nicki Minaj, Beyonce i wiele innych. Niall i Destiny cały czas gadali z Justinem, a my usiedliśmy przy stoliku i zamówiliśmy drinki. Impreza zaczęła się na całego. Chciałem, żeby Scarlett była tam ze mną. Chciałem ją przytulić, pocałować i z nią zatańczyć. Co niestety było niemożliwe. Do naszego stolika podeszły jakieś dziewczyny i wyciągnęły Liama, Louisa, Harrego i Ashley na parkiet. Mnie też próbowały, ale wolałem zostać. Skoro nie mogłem bawić się z własną dziewczyną, to z nikim. Po wypiciu kilku drinków zmieniłem zdanie. Przysiadła się do mnie pewna wysoka brunetka, która okazała się być modelką. Zaczęliśmy pić i rozmawiać, a ja przestałem zwracać uwagę na innych..

[Scarlett]

Bridget lekko się spóźniła, ale w końcu do mnie dotarła. Siedziałyśmy u mnie w pokoju i próbowałyśmy wymyślić cokolwiek, co nadawałoby się na plakat.
-Może coś w stylu "Chcesz się zabawić? Przyjdź na bal!" - zaproponowała Bridget.
-Nie.. - pokiwałam przecząco głową - to zbyt banalne.. potrzeba nam czegoś, co przyciągnie uwagę.. 
-Tak wiem, ale nie mam już pomysłów. Siedzimy nad tym już ponad godzinę i nadal nic nie mamy. 
-Cóż.. Przepraszam cię, ale zupełnie nie mam dziś do tego głowy. 
-Więc zróbmy to najnormalniej na świecie. Na środku napiszmy "Jesienny Bal 2012", pod spodem data, jakieś hasełko, szczegóły i jakieś obrazki czy coś. Co ty na to?
-Chyba masz rację. Nic lepszego i tak nie wymyślimy. 
Włączyłam radio i zabrałyśmy się do roboty. Bridget miała naprawdę wielki talent to rysowania. Ja zajęłam się literami. Średnio mi wyszły, ale po poprawkach były naprawdę świetne. 
-Czy coś się stało? - spytała nagle Bridget patrząc na mnie uważnie. 
-A czemu pytasz? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie ze zdziwieniem.
-No cóż.. przez cały wieczór jesteś jakaś cicha, mało się odzywasz i masz minę, jakby ktoś ci coś zrobił. Przecież widzę, że coś jest nie tak!
-Ech, to nic takiego - machnęłam ręką i chciałam z powrotem zabrać się za plakat, ale Bridget mi nie pozwoliła.
Złapała mnie za rękę i posadziła z powrotem na podłodze. 
-Dziewczyno, naprawdę widać, że coś się stało. Przecież wiesz, że możesz mi ufać. Proszę, powiedz mi, a zobaczysz, że będzie ci lepiej. 
-Ale to naprawdę nic takiego..
-Scarlett. Ja nie jestem ślepa. 
-No.. w porządku.. - zgodziłam się niechętnie - Zayn zaprosił mnie na bardzo ważną imprezę, która właśnie się odbywa. Ma być na niej sporo sław i tak dalej. To dla niego i całego zespołu naprawdę bardzo wyjątkowe spotkanie i powinnam tam być, ale nie mogę.. muszę siedzieć nad tymi plakatami, mam naukę na fizykę i naprawdę nie mogłam iść. I teraz mam wyrzuty sumienia.
-Dziewczyno, czyś ty zwariowała? 
-Słucham? - spojrzałam na nią zdezorientowana.
-Nie mogę uwierzyć, że postanowiłaś robić jakieś durne plakaty, w czasie, gdy twój chłopak baluje! Skoro to dla niego takie ważne, to powinnaś być teraz z nim, a nie ze mną!
-To co twoim zdaniem mam zrobić? 
-No nie wierzę, że jeszcze pytasz! W tej chwili marsz pod prysznic, a ja poszukam ci jakiegoś stroju. No co tak siedzisz? Już!
Wstałam posłusznie i poszłam do łazienki. Po wyjściu spod prysznica, wysuszyłam i uczesałam włosy, zrobiłam lekki makijaż i wróciłam do pokoju. Na łóżku leżała moja ulubiona fioletowa sukienka. Szybko się ubrałam, dobrałam dodatki i stanęłam przed lustrem.
-Idealnie - stwierdziła Bridget - wyglądasz fantastycznie. 
-A czym ja się tam dostanę?
-O to też się zatroszczyłam. Taksówka czeka pod bramą.
-Dziękuję ci - powiedziałam  i mocno ją przytuliłam  - nie wiem jak ja ci się odwdzięczę
-Drobiazg. Po drodze podrzucicie mnie do domu. 
Zamknęłam dom i wsiadłyśmy do samochodu. Po odstawieniu Bridget zaczęłam mieć naprawdę wielkie nerwy. Po pierwsze: jak ja się tam dostanę? Na takich imprezach zawsze aż roi się od ochroniarzy.
W końcu dotarliśmy na miejsce. Zapłaciłam za transport i stanęłam przed wielkimi drzwiami Brown's Hotel. Wzięłam głęboki oddech i podeszłam do ochroniarza, który stał przy drzwiach. 
-Słucham? - spytał i przyjrzał mi się uważnie.
-Ja.. - zająkałam się - jestem Scarlett Evans.. dziewczyna Zayna Malika z zespołu One Direction.
-Ach tak - zmierzył mnie wzrokiem - dowodzik poproszę.
Podałam mu dokument i czekałam niecierpliwie. W końcu mi go oddał i powiedział:
-Nie wiem, czy mogę panią wpuścić. Już wiele osób próbowało się tu dostać. 
-Ale ja naprawdę muszę tam wejść. Niech mnie pan zrozumie..
-Przykro mi panno Evans, ale..
-Scarlett! - usłyszałam znajomy głos i z hotelu wyszedł Liam.
-Liam, jak dobrze cię widzieć! 
-Znasz ją? - spytał go ochroniarz. 
-Oczywiście, że znam. Jest ze mną, wpuść ją.
-W porządku.. - zgodził się niechętnie. 
Za drzwiami mocno przytuliłam przyjaciela i podziękowałam mu.
-Daj spokój, drobiazg. A tak w ogóle, to co tu robisz? Podobno jesteś zawalona robotą. 
-Musiałam tu przyjść. Nie wytrzymałam w domu.
-W takim razie, zapraszam!
Wziął mnie pod rękę i zaprowadził do wielkiej sali, gdzie była cała masa osób. Jedni tańczyli, inni siedzieli przy stolikach, a jeszcze inni podpierali ściany. Było pełno fotografów i reporterów. I tak jak mówił Zayn, wszędzie roiło się od gwiazd i ważnych osób branży muzycznej. Liam zaprowadził mnie do stolika, przy którym siedziała cała reszta. Przywitałam się ze wszystkimi i usiadłam obok Ashley. Nigdzie jednak nie było Zayna. Szukałam go wzrokiem, ale to było na nic. 
-Szukasz swojego chłopaka? - spytał mnie Louis. 
 -Nie wiesz gdzie on się podział? - zapytałam go z nadzieją.
-Żadne z nas nie wie. Poszedł gdzieś i tyle go widzieliśmy. 
-Ach tak.. - mruknęłam i jeszcze raz przeszukałam wzrokiem tłum na parkiecie - zaraz wracam.
Wstałam od stolika i poszłam poszukać łazienki. Kręciłam się po całym hotelu i w końcu ją znalazłam. Poprawiłam włosy i zastanawiałam się, gdzie mogę go znaleźć. Tak naprawdę mógł być wszędzie. W końcu wyszłam na korytarz i coś przykuło moją uwagę. A raczej ktoś. Zayn z jakąś dziewczyną wchodzili do jednego z apartamentów. Wróciłam do łazienki i osunęłam się na podłogę.
-Nie - mówiłam sama do siebie - to nie może być prawda. Przywidziało ci się. To nie był on! Przecież on by ci czegoś takiego nie zrobił. 
Próbowałam się uspokoić, ale mi to nie wyszło. Musiałam wiedzieć. Musiałam mieć pewność, że to nie on. Ostrożnie wyszłam na korytarz i podeszłam do drzwi, za którymi zniknęła para. Przystawiłam do nich ucho, ale nic nie usłyszałam. Wzięłam głęboki oddech i nacisnęłam klamkę. A to, co zobaczyłam, stało się największym koszmarem mojego życia...


strój Scarlett
____________________
Jesteś tu? Czytasz to?
To zostaw po sobie ślad! :) 
To przecież nic wielkiego, taki tam komentarzyk ; ) 
Jeżeli macie jakieś swoje blogi, to zostawiajcie linki, a na pewno na nie wejdę i przeczytam! :)
+ nowa postać w zakładce "Bohaterowie" :)



10 komentarzy:

  1. rozdział zajebisty ;D
    + tylko Zayn ta świnia, znowu daje " czadu " z inną. Dlaczego on taki niestabilny jest w uczuciach ?! Musisz go w tym (zajebistym) opowiadaniu 'przytamperować' ;D
    + czekam na nexta z wielką niecierpliwością ;* <3
    A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejnyy genialny rozdział !
    Czekaam na nn ! ;*
    D.

    OdpowiedzUsuń
  3. super olcia :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały rozdział ;)

    Czekam na nasz wspólny horror xD ;***

    OdpowiedzUsuń
  5. http://weirdfascination.blogspot.com/ zapraszam na bloga o 1D <3 dopiero zaczynam, wejdziesz? xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzisiaj zaczęłam czytać twoje opowiadanie i już skończyłam :-( Chcę więcej ;) Bardzo wciągnęło mnie te opowiadanie, co jest rzadkością. Mam nadzieje, że szybko będzie następny rozdział. Masz bardzo dłuugie rozdziały, co jest genialne XD Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. Miłego dnia Ci życzę :D

    OdpowiedzUsuń
  7. opowiadanie świetne!!!!!!!!Zayn to świnia jak mógł jej coś takiego zrobić:( Kocham to!!:***Karolcia:*

    OdpowiedzUsuń